Dominika Sulima

Jakie cechy charakteru pomagają w pracy logopedy? W jaki sposób przygotować się do rozmowy kwalifikacyjnej na studia? Dlaczego warto działać w studenckich kołach naukowych? Nasza absolwentka, Dominika Sulima, dzieli się swoimi wskazówkami dla przyszłych i obecnych studentów kierunków logopedycznych.

Jest Pani osobą, która ukończyła na Wydziale Filologicznym UŁ logopedię z audiologią, następnie logopedię i na koniec neurologopedię w ramach studiów podyplomowych. Kiedy podjęła Pani decyzję, by kształcić się w tej dziedzinie?

Taka myśl pojawiła się w mojej głowie po raz pierwszy, gdy byłam licealistką i jak każdy maturzysta przeglądałam oferty różnych kierunków. Porównywałam profile studentów na wielu uczelniach, próbując odnaleźć najlepszą drogę dla siebie. Chciałam znaleźć studia, które będą odpowiadały moim mocnym stronom. Zawsze miałam dobry kontakt z dziećmi i łatwość nawiązywania relacji z najmłodszymi. Nie ukrywam, że bardzo lubiłam też biologię. Logopedia była więc fajnym połączeniem moich zalet, dlatego ostateczny wybór padł właśnie na ten kierunek.

Czy te studia spełniły Pani oczekiwania?

Zdecydowanie tak! Powiem więcej: na studiach było bardzo dużo rzeczy, o których nie miałam pojęcia, że będę się ich uczyć, a później te zagadnienia okazały się dla mnie naprawdę ciekawe. Na początku rozczarował mnie jedynie… stary budynek Wydziału, w którym odbywały się zajęcia, bo nieco inaczej wyobrażałam sobie siedzibę uniwersytetu. Później jednak przenieśliśmy się do nowoczesnego gmachu na ul. Pomorskiej, który już w pełni odpowiadał moim oczekiwaniom. Jeżeli chodzi o studia, to szybko chłonęłam wiedzę i bardzo się cieszyłam na kolejne zajęcia, bo wiedziałam, że mogę się nauczyć coraz więcej i dowiedzieć się coraz fajniejszych rzeczy.

Które wykłady albo ćwiczenia na studiach najbardziej zapadły Pani w pamięć?

Myślę, że to były jedne z moich pierwszych zajęć z profesor Danutą Plutą-Wojciechowską poświęcone teorii zaburzeń mowy. Pani Profesor przekazała nam wówczas bardzo wiele ważnych założeń teoretycznych, które wykorzystuję do teraz. Utkwiło mi to też w pamięci, bo były to zajęcia, na których napisałam swoje pierwsze kolokwium i dostałam z niego piątkę (śmiech). Pani Profesor jest naprawdę świetnym specjalistą i cieszę się, że miałam okazję poznać ją na studiach, gdyż bardzo dużo się od niej nauczyłam. Pamiętam, że na logopedii w ramach zajęć fakultatywnych mieliśmy też podstawy języka migowego. To cenna umiejętność, którą warto rozwijać. Sama ukończyłam taki kurs 2 miesiące temu i cieszę się, że już na studiach mogłam zdobyć jakąś wstępną wiedzę z tym zakresie. Dziś korzystam z tego w pracy z dziećmi i uważam, że jest to dodatkowy atut, bo przecież nie każdy logopeda zna język migowy.

Zapotrzebowanie na logopedów jest ogromne, co nie znaczy, że każdy po studiach od razu znajdzie dobrą pracę. Wiele zależy od tego, co robiliśmy wcześniej, czy mamy już jakiekolwiek doświadczenie. Dlatego warto już podczas studiów pomyśleć o wolontariacie w przedszkolu czy domach pomocy społecznej.

Dominika Sulima

Czy wiedza przekazywana podczas studiów jest wystarczająca do tego, by rozpocząć pracę jako logopeda?

Na pewno studia dają taką solidną podstawę, ale warto po nich dalej się dokształcać, korzystać z różnego rodzaju kursów. Dobrze jest też być logopedą wyspecjalizowanym w konkretnej dziedzinie, np. w pracy z dziećmi z autyzmem czy wyłącznie z osobami dorosłymi. Studia logopedyczne to tak naprawdę pierwszy krok. Dzięki nim wyrabiamy sobie pogląd na pewne zagadnienia, potrafimy odpowiedzieć na większość ogólnych pytań. To dobry punkt wyjścia, by ruszyć do przodu. Warto kształcić się dalej, by stać się ekspertem w jakiejś wąskiej dziedzinie, w konkretnej specjalizacji.

A czy poleciłaby Pani innym, żeby pójść Pani drogą i ukończyć wszystkie 3 kierunki logopedyczne, które na kolejnych stopniach są dostępne w ofercie naszego Wydziału?

Tak, oczywiście, bo jest to świetne uzupełnienie. Sama poszłam na neurologopedię, gdy już pracowałam, więc to też było ważne, że miałam swoje własne przypadki i inaczej na to wszystko patrzyłam. Wykonując ten zawód na co dzień, miałam odniesienie do tego, o czym nam mówiono, mogłam to sprawdzić na własnym przykładzie, wdrożyć, porównać czy podyskutować na ten temat z wykładowcami, co stanowiło dodatkowy atut.

Dominika Sulima

Jak wyglądała Pani droga zawodowa po opuszczeniu murów uczelni?

Po studiach od razu zaczęłam pracować w zawodzie. Najpierw było to przedszkole, a później do tego doszła poradnia, w której zajmuję się dziećmi z autyzmem. To z pewnością praca pełna wyzwań. Moim głównym zadaniem jest budowanie kompetencji komunikacyjnej, czyli prowadzenie wszystkich działań, które mają sprawić, by osoby dotknięte tym problemem umiały wyrażać swoje potrzeby. Z kolei w przedszkolu mam dzieci do swojej dyspozycji na co dzień, więc jest to bardzo duże ułatwienie. Widzę, jak się zachowują, jak pracują w grupie. Mogę je poprosić również na zajęcia indywidualne, modelować pewne zachowania. Sama częstotliwość kontaktów ma wpływ na szybsze uzyskiwanie efektów naszej pracy.

Dlaczego rodzice powinni wysyłać swoje dzieci do logopedy i korzystać z jego pomocy?

Myślę, że przede wszystkim po to, by dzieciaki rozwijały się w harmonijny sposób. Niewielu rodziców zwraca uwagę na poprawną mowę, problem bagatelizują też lekarze, dla nich wada wymowy to często błahostka. Dobrze, gdy rodzice badają dziecko od najmłodszych lat. Jeśli w młodym wieku zostanie wykryta wada, to nie ma szansy rozwoju i jest od razu korygowana i naprawiana. Z drugiej strony współpraca z logopedą ma sens w każdym wieku, wielu dorosłych pracuje przecież nad poprawną dykcją i emisją głosu, chociażby ze względu na zatrudnienie w mediach.

Czy w Polsce jest duże zapotrzebowanie na logopedów?

Myślę, że ogromne, co nie znaczy, że każdy po studiach od razu znajdzie dobrą pracę. Wiele zależy od tego, co robiliśmy wcześniej, czy mamy już jakiekolwiek doświadczenie. Sama z perspektywy czasu żałowałam, że jako studentka nie brałam udziału w żadnym wolontariacie. Myślę, że to też byłby dodatkowy atut podczas rozmowy kwalifikacyjnej, bo jednak wielu pracodawców zwracało na to uwagę. Dlatego warto już podczas studiów pomyśleć o wolontariacie w przedszkolu czy domach pomocy społecznej, jeśli ktoś chce pracować z dorosłymi, bo osoby oferujące pracę naprawdę patrzą na to, co robiliśmy wcześniej.

Jakie cechy charakteru powinien mieć dobry logopeda? Kto sprawdzi się w tej pracy?

Myślę, że taka osoba zdecydowanie powinna być cierpliwa. Pewnie również spostrzegawcza, bo w trakcie pracy nie skupiamy się tylko na aparacie artykulacyjnym, ale na całym ciele, na napięciu mięśniowym. Jest wiele aspektów, które jako logopedzi musimy analizować. Trzeba być dociekliwym, szukać przyczyny, by zrozumieć, dlaczego dziecko mówi tak, a nie inaczej.

Dominika Sulima

W trakcie studiów należała Pani do Studencko-Doktoranckiego Logopedycznego Koła Naukowego UŁ. Jakie korzyści dała Pani działalność w tego typu organizacji?

To było dla mnie cenne doświadczenie, ponieważ mieliśmy dużo szkoleń i okazji do rozmów z innymi logopedami, dzięki czemu mogliśmy zapytać o to, co nas interesowało. Szkolenia kończyły się otrzymaniem certyfikatu, co było ważne zwłaszcza na początku drogi zawodowej i wzbogacało nasze z reguły skromne CV. W ramach działalności koła odbyliśmy też sporo spotkań w przedszkolach, prowadziliśmy np. zajęcia z logarytmiki. To było świetna okazja do polepszania swoich umiejętności pod okiem fachowców, bo jednak zawsze ktoś nas obserwował i na bieżąco mówił, co robimy dobrze, a co źle. Sama zresztą pracuję teraz w przedszkolu, które odwiedziłam ze swoim kołem jeszcze podczas studiów.

Jakie wskazówki można dać osobom, które myślą o studiowaniu logopedii? Jak najlepiej się do tych studiów przygotować i co robić, żeby po ich ukończeniu znaleźć pracę?

To co teraz powiem, może zabrzmi śmiesznie, ale myślę, że na początek warto jeszcze przed studiami wybrać się do logopedy i sprawdzić, czy samemu mówi się poprawnie. Ja o tym nie pomyślałam i gdy aplikowałem na studia, zwrócono mi uwagę, że coś źle artykułuję. Nie zaszkodzi też poćwiczyć nieco dykcję. Trzeba pamiętać, że w ramach rekrutacji przeprowadzane są rozmowy kwalifikacyjne, podczas których jest kilka zadań do wykonania. Ja musiałam trochę opowiedzieć o sobie, przeczytać fragment książki i odpowiedzieć na pytanie, w którym miejscu pada akcent. A gdy już ten etap przejdziemy pomyślnie i uda się nam dostać na studia, to ważne jest zbieranie doświadczenia, o którym wspominałam wcześniej. Wolontariat czy rozpoczęcie pracy po studiach licencjackich, nawet w małym wymiarze godzin, to z pewnością dobre pomysły. Pamiętajmy też, że łatwiej się studiuje, gdy ma się już do czynienia z pacjentem, wtedy sama nauka jest prostsza i przebiega sprawniej.

Rozmowę przeprowadzono w marcu 2022 roku.